Niewątpliwie, wrześniową wiadomością numer 1 dotyczącą lubelskiego lotniska LUZ, było ogłoszenie lotów Ryanaira. Samoloty z Lublina tego przewoźnika rozpoczną przeloty do Dublina i Londynu (lotnisko Stansted) 17 grudnia. Na tych trasach irlandzka linia planuje obsługę 70 tysięcy pasażerów w pierwszym roku funkcjonowania połączeń. Samolot z Lublina w barwach Ryanaira będzie kursował trzy razy w tygodniu na trasie: lotnisko w Świdniku – Londyn (Stansted) i dwa razy w tygodniu do i z Dublina. Dzień ogłoszenia lotów został jednocześnie ustanowiony przez kierownictwo irlandzkich linii dniem promocyjnej wyprzedaży biletów na powyższych trasach w cenie 59 złotych. Fakt ten, na pewno sprawdził się jako dobry slogan reklamowy. Opóźnienie w pojawieniu się połączeń z Lublina na powyższych trasach w systemie rezerwacyjnym przewoźnika, tudzież ciągle przeciążony serwer strony internetowej Ryanaira, skutecznie uniemożliwiały tamtego dnia zakup promocyjnych biletów wielu chętnym. Od północy następnego dnia, ceny biletów poszybowały w górę, szczególnie te na przeloty w okresie świąt, stając się o wiele droższymi od połączeń do i z Modlina, a nawet od cen tradycyjnych linii lotniczych, takich jak Lot, czy British Airways. Ryanair, podobnie jak Wizz Air stara się skutecznie wykorzystać okres świąteczny, aby zmaksymalizować przychody z biletów, w tym także z połączeń z i na lotnisko w Świdniku. I nie ma czemu się dziwić. Duży popyt będzie zawsze skutkował wzrostem cen. Taką sytuację może zmienić większa liczba linii lotniczych operujących z Lotniska Lublin i więcej tras – a więc większa konkurencja i zabieganie o klienta – pasażera. Pisaliśmy o tym w naszym artykule z 20 września. Wypowiedzi przedstawicieli lubelskiego portu lotniczego niosą nadzieje na uruchomienie nowych połączeń lotniczych ze Świdnika przez Eurolot i Lufthansę. Potwierdzenia tego faktu możemy spodziewać się wiosną przyszłego roku.
Budowa świdnickiego lotniska dobiega końca. We wszystkich budynkach, łącznie z terminalem zakończono już prace i czekają one na odbiór techniczny. Końcówka prac jest także na drodze startowej, na której trwa utwardzanie ostatniej warstwy asfaltu. Zaawansowane są także prace przy budowie dróg wewnętrznych i pożarowych na lotnisku a także na parkingach, na których układana jest kostka brukowa. Z opóźnieniem rozpoczęła się budowa toru kolejowego, którym na lotnisko mają podróżować pasażerowie z Lublina. Prace związane z budową toru, które ruszyły w połowie września, mają być ukończone w ciągu 90 dni, a więc jest szansa, iż w grudniu szynobusem z Lublina pojedziemy na świdnickie lotnisko.
Na łamy lubelskiej prasy, jak bumerang powraca temat nadania lubelskiemu lotnisku nazwy patrona. W tym temacie, władze lotniska LUZ są nieugięte, podobnie jak główny udziałowiec firmy – miasto Lublin, obstając przy swoim, iż żadnego patrona nie będzie. W sumie, sama nazwa Port Lotniczy Lublin dobrze i adekwatnie się kojarzy, podobnie jak w wersji angielskiej: Lublin Airport.
Pod koniec września Rada Miasta Świdnika, w drodze uchwały nadała nazwę Króla Jana III Sobieskiego, drodze prowadzącej na lubelskie lotnisko, które będzie się mieściło pod numerem 1.
W dniu 28 października władze lubelskiego air portu zapraszają wszystkich na dzień otwarty. Oficjalne otwarcie lotniska z planowanym udziałem prezydenta RP, ma nastąpić w listopadzie.
fotografie w artykule: Mikołaj Majda, Airport Lublin